Lomo napisał:
Możliwość wyjazdu z prawdziwego zdarzenia to była za komuny jak się wyjeżdzało na azyl jak teraz ciapaci szturmujący Europę. A ostatni raz w latach 2004-2008 jak było prosperity na zachodzie i roboty było w pip. Teraz to możesz jechać jak masz nabite konto. Prawdobodobnie chciałaś żeby ci ludzie napisali że przyjedż i od reki z twoimi kwalifikacjami dostaniesz pracę w szkole. Zapomnij o tym. Polak za granicą to w 95% sprzątanie, budowlanka,fizole magazynowi i produkcyjni prości. Nawet jak mają dyplomy , z tym że w fabryce w Norwegi pracy nie ma. Męża też nie przyjmą do sezonowki budowlanej gdyż aby dostać prace choć przez agencje pracy tymczasowej to trzeba się minimum wylegitymować kilkuletnim doświadczeniem w danym zawodzie budowlanym (najczęściej cieśla). A to że w POlsce się nie da żyć i ludzie chcą spierdalać to zupełnie inna sprawa. Zalecam zakup dal całej rodzinki samoopalacza i wykupienie wycieczki do Serbii, Macedonii,i dalej jako uchodzca Afryki lyb Syrii (w zależności od stopnia zadozowania samoopalcza) przebijanie się do Niemiec. W Niemczech wynajem mieszkań kosztuje 30-40% tego co w Norwegii i zasiłek na dziecko jest 2x wyższy niż w Norwegii. A jako azylanci z Afryki czy Syrii to przez lata będziecie mogli się opierdalać na socjalu i nawet wstawią wam za free cały garnitur zębów. A w Norwegi na przyjęcie azylanta musi zgodę wyrazić komuna. Na dzień dzisiejszy do Norwegi to albo: poszukiwany fachowiec (fizyczny), albo macie kupę kasy, albo super dobrych znajomych z bardzo dobrymi układami. W każdym innym przypadku będziecie żałować.
-------
Lomo - wyjazdy super były już od połowy lat 70 tych, azylanckie to już były o 1/3 mniej. Lata 2004-2008 to już.... NRD jeśli pamiętasz.
Możliwość wyjazdu z prawdziwego zdarzenia to była za komuny jak się wyjeżdzało na azyl jak teraz ciapaci szturmujący Europę. A ostatni raz w latach 2004-2008 jak było prosperity na zachodzie i roboty było w pip. Teraz to możesz jechać jak masz nabite konto. Prawdobodobnie chciałaś żeby ci ludzie napisali że przyjedż i od reki z twoimi kwalifikacjami dostaniesz pracę w szkole. Zapomnij o tym. Polak za granicą to w 95% sprzątanie, budowlanka,fizole magazynowi i produkcyjni prości. Nawet jak mają dyplomy , z tym że w fabryce w Norwegi pracy nie ma. Męża też nie przyjmą do sezonowki budowlanej gdyż aby dostać prace choć przez agencje pracy tymczasowej to trzeba się minimum wylegitymować kilkuletnim doświadczeniem w danym zawodzie budowlanym (najczęściej cieśla). A to że w POlsce się nie da żyć i ludzie chcą spierdalać to zupełnie inna sprawa. Zalecam zakup dal całej rodzinki samoopalacza i wykupienie wycieczki do Serbii, Macedonii,i dalej jako uchodzca Afryki lyb Syrii (w zależności od stopnia zadozowania samoopalcza) przebijanie się do Niemiec. W Niemczech wynajem mieszkań kosztuje 30-40% tego co w Norwegii i zasiłek na dziecko jest 2x wyższy niż w Norwegii. A jako azylanci z Afryki czy Syrii to przez lata będziecie mogli się opierdalać na socjalu i nawet wstawią wam za free cały garnitur zębów. A w Norwegi na przyjęcie azylanta musi zgodę wyrazić komuna. Na dzień dzisiejszy do Norwegi to albo: poszukiwany fachowiec (fizyczny), albo macie kupę kasy, albo super dobrych znajomych z bardzo dobrymi układami. W każdym innym przypadku będziecie żałować.
-------
Lomo - wyjazdy super były już od połowy lat 70 tych, azylanckie to już były o 1/3 mniej. Lata 2004-2008 to już.... NRD jeśli pamiętasz.